Wybebeszyłem wsio z delikwenta (łącznie z tylną kanapą), wziąłem miarę i pomierzyłem. Rozłożyłem przy tym fotel pasażera na maksa w pozycji jego jak najbardziej wysuniętej do przodu, jako wyjściowej do spania (normalnie fotel niezłożony, gotowy do przyjęcia pasażera przy jeździe solo).
Operacja mająca na celu przymiarkę do zabudowy bagażnika w taki sposób, by umożliwić komfortowe spanie osobnikowi solowemu lub w miarę komfortowe – osobnikom dwusolowym.
Zasadniczo jest kilka minusów.
Pierwszy, to rozmiar obecnego zapasu. Koło (opona na feldze) nie mieści się we wnęce na rozmiar standardowy. Powstaje więc niestandardowy schowek w tej wnęce kosztem pozostałej przestrzeni. Założyłem, że zabieram pełne koła dwa i mam teraz „przestrzenny” problem. Tragedii nie ma, dupy nie urywa ale…
Drugim, to pozyskanie przestrzeni do spania np. przez rozłożenie fotela pasażera (tudzież, również kierowcy) w pozycji jak na fotce.
W sensie, że trzeba go rozłożyć. Innej opcji nie ma. To wyklucza zagospodarowanie przestrzeni „zafotelowej”.
Na jazdę solo mam koncepcję. Przy dwóch osobach, na razie koncepcji brak.
Wygląda na to, że pełna, profesjonalna renowacja się szykuje.
Nie wspomnę o błahostkach takich jak swap silnika i skrzyni.
Obawiam się, że ci z Volfsburga nabiorą chęci na to cudo i go będą chcieli podprowadzić by w swoim muzeum rzeczy nieoczywistych umieścić na honorowym miejscu.
Zazdraszczam planu na wschodni wyryp.
Trzymam kciuki za realizację. W zasadzie nie trzymam bo nie miałbym jak Africą jeździć. Ale wsparcie duchowe u mnie masz Druhu …
Z tą pełnością bym nie przesadzał ale piękne w Wieśniaku jest to, że to się wszystko odbywa stosunkowo tanim kosztem, no i pomoc Wielebnego czy Zarodnika, to bardzo miły dodatek. Wczoraj przy tych przymiarkach wyobraziłem sobie produkt końcowy i… dzwonie do kumpla – sąsiada, by wpadał oddać farbę (która mu pożyczyłem) i od razu niech szykuje kąpielówki, by rzucić się do Wisły z mostu w Kiezmarku. Wcisnąłem mu, że prześwit w Wieśniaku, w najniższym jego punkcie przekroczył własnie 32cm… 🙂 Kumpel jeździ wyliftowaną Toyotą LC 95. He, he…
Swoją drogą, jedyne, co mi jakoś zajmuje tył czerepa, to moc Wieśniaka na podjazdach w okolicy 4000m. No, i jeszcze jedno. Jakość elementów zawieszenia, które zostaną na bank zweryfikowane na tarkach Pamiru. Mam nadzieję, że pozytywnie.