Wirus w koronie

W ubiegłą środę w Lombardii władze podjęły decyzję o zamknięciu szkół. Co zrobili Włosi z wielkich miast północy?
Uradowani z nartami pod pachą ruszyli lawiną w góry.
A w górach wiadomo. Wirus kąsa do 2000m, potem brakuje mu tleniu i leci mu korona na pysk.
W Livigno np. wyciągi chodzą obecnie całą dobę.

Znane są przypadki cudownych ozdrowień. Jeden klient konał w gondoli. Współpasażerowie wywlekli go Carosello 3000 i porzucili w śniegu na 2798 metrze…
Kiedy zjechali na dół i wjechali ponownie, kolo już siedział w barze i po polsku zamawiał łyski.